![]() |
źródło: fisi.org |
Po latach ciszy i niepewności, jeden z najbardziej rozpoznawalnych kompleksów skoczni w Europie powrócił do życia. Val di Fiemme w Predazzo – bo o nim mowa – znów przyciąga skoczków, trenerów i kibiców. Zmodernizowane skocznie, które pamiętają triumfy mistrzów świata z 1991, 2003 i 2013 roku, zostały ponownie otwarte po wieloetapowej modernizacji.
Choć włoski region Trentino znany jest z pięknych tras biegowych i klimatycznych zimowych pejzaży, to właśnie kompleks w Predazzo ma szansę stać się jednym z głównych punktów światowej mapy skoków w nadchodzących latach. Wszystko za sprawą igrzysk olimpijskich Milano-Cortina 2026, podczas których to właśnie tutaj odbędą się konkursy skoków narciarskich.
Przebudowa z myślą o przyszłości
Prace nad odnowieniem skoczni trwały kilka lat. Ich głównym celem było dostosowanie infrastruktury do współczesnych standardów FIS, zarówno pod względem bezpieczeństwa, jak i logistyki zawodów. Modernizacja objęła m.in.: nowe tory najazdowe z systemem chłodzenia, nowoczesny system śnieżenia,
ulepszone strefy lądowania i wyhamowania, nowe trybuny oraz zaplecze techniczne dla zawodników i ekip.
Skocznie o punktach konstrukcyjnych K-95 i K-125 zyskały zupełnie nowe oblicze, ale zachowały swoje klasyczne, alpejskie otoczenie. Oprócz części sportowej odświeżono też infrastrukturę dla mediów i kibiców – co ma kluczowe znaczenie w kontekście organizacji wydarzeń na poziomie olimpijskim.
Symboliczny powrót – pierwsze skoki już za nami
14 lipca odbyło się symboliczne otwarcie kompleksu, podczas którego włoscy zawodnicy – zarówno młodzieżowi, jak i bardziej doświadczeni – oddali pierwsze próby. Podczas uroczystości otwarcia, pierwsze skoki na świeżo zmodernizowanej skoczni oddali Annika Sieff, Iacopo Bortolas, Giovanni Bresadola, Martina Zanitzer i inni członkowie włoskiej kadry. Całość wydarzenia miała charakter pokazowy, ale wzbudziła duże zainteresowanie w krajowych mediach i środowisku skoków.
Dla włoskich kibiców skoków narciarskich było to duże wydarzenie – przez ostatnie lata skoki były praktycznie nieobecne we włoskiej przestrzeni medialnej. Teraz, dzięki projektowi olimpijskiemu, pojawia się realna szansa na ich odrodzenie – nie tylko organizacyjnie, ale i sportowo.
Milano–Cortina 2026: nowe otwarcie dla włoskich skoków?
Zbliżające się igrzyska mogą być punktem zwrotnym. Choć Włochy nie mają aktualnie skoczków liczących się w czołówce Pucharu Świata, nowoczesna baza treningowa w Predazzo to potencjalna iskra dla nowego pokolenia. Już teraz trenują tu juniorzy, a włoska federacja zapowiedziała, że obiekt będzie otwarty także dla ekip zagranicznych – jako baza treningowa i miejsce letnich zgrupowań.
Val di Fiemme: miejsce z historią i przyszłością
Skocznie w Predazzo to nie tylko infrastruktura sportowa, ale też część historii skoków. To tutaj triumfowali m.in. Adam Małysz (MŚ 2003), Thomas Morgenstern i Sarah Hendrickson (MŚ 2013). Dziś, po odnowieniu, miejsce to znów ma szansę tętnić życiem i emocjami sportowymi – najpierw podczas treningów i konkursów niższych rang, a już za kilkanaście miesięcy w centrum uwagi całego świata.
Predazzo wraca na narciarską mapę – z nową jakością, wciąż w otoczeniu majestatycznych Dolomitów.
Teraz pozostaje już tylko czekać na pierwsze wielkie zawody – i liczyć na to, że włoska ziemia znów będzie świadkiem pięknych, dalekich skoków.



Źródło: fisi.org