Dwaj utalentowani Słoweńcy kończą karierę

© SK Triglav Kranj FB
W świecie skoków narciarskich zakończenie kariery przez młodych zawodników zawsze budzi emocje i refleksje. Tak jest również w przypadku dwóch reprezentantów Słowenii – Jana Bombka i Marka Hafnara – którzy postanowili pożegnać się ze sportem zawodowym.

Obaj zawodnicy mają po 23 lata i byli uznawani za bardzo obiecujących juniorów. Bombek zdobył tytuł mistrza świata juniorów w 2020 roku, a Hafnar był częścią złotej drużyny i indywidualnym brązowym medalistą na tej samej imprezie w Oberwiesenthal. Ich osiągnięcia dawały nadzieję na udane kariery także wśród seniorów.

Niestety, rzeczywistość okazała się trudniejsza. Żaden z nich nie przebił się na stałe do kadry Pucharu Świata. Bombek nigdy nie zadebiutował w głównym konkursie tej rangi, a jego najlepsze wyniki pochodzą z Pucharu Kontynentalnego i Letniego Grand Prix. Hafnar miał podobną ścieżkę – z jednym miejscem na podium w „Kontynentalu” i nieudaną próbą kwalifikacji do PŚ.

Ich decyzja o zakończeniu kariery zapadła po sezonie 2024/25. To kolejny przykład na to, jak trudna i wymagająca jest droga od juniorskich sukcesów do stabilnej pozycji w elicie światowych skoków narciarskich.

Słoweński związek narciarski stoi dziś przed koniecznością odświeżenia kadr i postawienia na nowe nazwiska. Dodatkowo z rywalizacji wypadli m.in. Jernej Presečnik – zmagający się z kontuzją kolana – oraz Patrik Vitez, który nie odzyskał formy po przerwie. Presečnik jednak zapowiedział, że planuje wrócić do skakania jeszcze tego lata.

Choć zakończenia kariery Bombka i Hafnara są smutnym momentem dla słoweńskich kibiców, ich osiągnięcia w juniorach pozostaną na długo w pamięci. A dla młodszych zawodników mogą być cenną lekcją o wyzwaniach, jakie niesie ze sobą profesjonalny sport.
PHOTOBUCKET PHOTOBUCKET PHOTOBUCKET
Źródło: sloski.si, inf. własna
Sylwia Graczyk