Wiadomość, która obiegła świat skoków narciarskich, zaskoczyła niejednego fana: w nadchodzącym sezonie 2025/2026 turniej Raw Air nie zostanie rozegrany. Po kilku tygodniach spekulacji norweska federacja potwierdziła, że cykl zniknie z kalendarza Pucharu Świata. Powód? Składa się na to kilka czynników i każdy z nich odbił się szerokim echem w środowisku.
Dlaczego nie będzie Raw Air?
Decyzja o zawieszeniu Raw Air w olimpijskim sezonie nie zapadła nagle. Przede wszystkim organizatorzy musieli zmierzyć się z ograniczeniami czasowymi. W sezonie, w którym głównym punktem programu są Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Mediolanie i Cortinie, kalendarz jest mocno napięty. FIS od początku sugerował, że nie wszystkie turnieje znajdą miejsce w harmonogramie i to właśnie Raw Air wypadło z gry.
Drugim powodem są kwestie logistyczne. Nie bez znaczenia okazały się problemy związane z transmisją telewizyjną. Konkursy w środku tygodnia, charakterystyczne dla tego turnieju, nie przyciągały tylu widzów, ilu oczekiwano – zwłaszcza na ważnym rynku niemieckim.
– Pandemia, przebudowa skoczni i mistrzostwa świata w kraju stwarzały wyzwania dla turnieju przez lata. Koncepcja dziesięciu zawodów w dziesięć dni stała się trudna, gdy skocznia w Trondheim została przebudowana na potrzeby mistrzostwa świata lub gdy zabrakło zawodów w środku tygodnia. Raw Air niewątpliwie ma duży potencjał, ale trudno go znaleźć w kalendarzu sezonu – zwłaszcza w sezonie, w którym w programie są Zimowe Igrzyska Olimpijskie – mówi Terje Lund, kierownik ds. imprez w Norweskim Związku Narciarskim.
Norwegia wciąż obecna – ale inaczej
Choć Raw Air nie odbędzie się w swojej tradycyjnej formie, Norwegowie wciąż będą obecni w kalendarzu Pucharu Świata. Zamiast 10-dniowego maratonu skoków, w sezonie 2025/26 odbędą się trzy klasyczne weekendy w Lillehammer, Oslo i Vikersund.
Taki układ ma być bardziej przystępny zarówno dla zawodników, jak i kibiców – mniej wymagający fizycznie i łatwiejszy do śledzenia.
- Nadal będą emocjonujące zawody Pucharu Świata w Holmenkollen i spektakularnym Vikersund, ale bez turnieju. Igrzyska Olimpijskie we Włoszech to jedno z najważniejszych wydarzeń tego sezonu i będą cieszyły się dużym zainteresowaniem. Ważne jest, abyśmy podnieśli poprzeczkę w pozostałych weekendach zawodach – skomentował Lund.
Co mówią organizatorzy?
Zarówno FIS, jak i norweska federacja podkreślają, że to nie jest definitywny koniec turnieju Raw Air. To raczej przerwa – wymuszona okolicznościami. Zgodnie z oficjalnymi wypowiedziami, trwają już rozmowy na temat przywrócenia cyklu w sezonie 2026/2027. Warunkiem jest jednak odpowiednia dostępność obiektów i lepsze dopasowanie do międzynarodowego kalendarza.
Co na to kibice?
Reakcje są mieszane. Wielu fanów skoków narciarskich ceniło Raw Air za jego wyjątkowy charakter – był to jeden z najbardziej wymagających turniejów, z liczeniem punktów ze wszystkich skoków, w tym kwalifikacji. Dla zawodników był to test wytrzymałości i formy, dla kibiców – emocjonujące dziesięć dni śledzenia każdego skoku. Z drugiej strony, część środowiska zauważała, że format turnieju był zbyt intensywny.
Raw Air w sezonie 2025/2026 nie odbędzie się, ale Norwegia wciąż będzie ważnym punktem zimowego kalendarza. Zamiast maratonu z codziennymi konkursami, czekają nas klasyczne pucharowe weekendy. Czy Raw Air wróci? Wiele na to wskazuje. Jedno jest pewne – fani będą tęsknić za tą intensywną rywalizacją.



Źródło: skiforbundet.no, fot. Joanna Malinowska
Karolina Lipińska