![]() |
| fot. Karolina Lipińska |
Drugie miejsce w sobotnim konkursie zajął Felix Hoffmann, który skoczył 138 metrów i 141 metrów, natomiast na trzeciej pozycji uplasował się Ren Nikaido po próbach na 141,5 metra oraz 129,5 metra. Najlepszym z Polaków był Kacper Tomasiak, który zakończył rywalizację na 13. miejscu.
Engelberg tradycyjnie wymagający. Warunki mieszały w wynikach
Engelberg od lat uchodzi za jeden z bardziej wymagających przystanków w kalendarzu Pucharu Świata. Zmienny wiatr, długa faza lotu i techniczny profil skoczni sprawiają, że różnice punktowe potrafią zmieniać się bardzo dynamicznie. Nie inaczej było w sobotę – warunki atmosferyczne wymagały od zawodników maksymalnej koncentracji, a od jury częstych korekt belki startowej.
Już od serii próbnej było jasne, że walka o czołowe lokaty będzie bardzo wyrównana. Wysoką formę potwierdzali zarówno Niemcy, Japończycy, jak i Austriacy, jednak to Domen Prevc od początku sprawiał wrażenie zawodnika, który ma wszystko pod kontrolą.
Japoński dublet na półmetku. Prevc czaił się tuż za nimi
Po pierwszej serii konkursowej prowadzenie objął Ryoyu Kobayashi, który po skoku na 138 metrów zajmował 1. miejsce. Tuż za nim, ze stratą zaledwie 0,2 punktu, plasował się Ren Nikaido, autor najdłuższej próby pierwszej rundy – 141,5 metra.
Na 3. pozycji po półmetku znajdował się Domen Prevc, który uzyskał 138,5 metra i pozostawał w bardzo dobrej sytuacji przed serią finałową. 4. miejsce zajmował Felix Hoffmann (138 m), 5. był Jason Colby (136,5 m), a 6. lokatę utrzymywał Jonas Schuster po skoku na 139 metrów.
W czołowej dziesiątce znajdowali się również:
7. Philipp Raimund – 138 m8. Jan Hoerl – 134 m
9. Anže Lanišek – 134 m
Trzech Polaków w finale
Do serii finałowej awansowało trzech reprezentantów Polski. Na 22. miejscu ex aequo po pierwszej rundzie klasyfikowani byli:
-
Kacper Tomasiak – 125 m
-
Piotr Żyła – 131,5 m
Na 24. pozycji plasował się Kamil Stoch, który uzyskał 126,5 metra.
Po pierwszej serii z dalszej rywalizacji odpadli:
36. Maciej Kot – 122 m
44. Dawid Kubacki – 118,5 mDecydujący skok Prevca. Lider nie zostawił złudzeń
W serii finałowej Domen Prevc potwierdził swoją dominację. Słoweniec wylądował na 142. metrze, co było najdłuższym skokiem całych zawodów i pozwoliło mu sięgnąć po piąte zwycięstwo z rzędu w Pucharze Świata.
Felix Hoffmann, który w finale uzyskał 141 metrów, awansował na 2. miejsce, natomiast Ren Nikaido po skoku na 129,5 metra utrzymał 3. pozycję na podium.
Tuż za najlepszą trójką znaleźli się:
4. Philipp Raimund – 138 m i 135 m
5. Jonas Schuster – 139 m i 134 mKobayashi poza podium, Tomasiak z dużym awansem
Lider po pierwszej serii, Ryoyu Kobayashi, w rundzie finałowej uzyskał jedynie 131 metrów, co spowodowało jego spadek na 6. miejsce.
Bardzo dobrze w drugiej serii zaprezentowali się Polacy. Kacper Tomasiak oddał próbę na 133 metry, dzięki czemu awansował aż z 22. na 13. miejsce. Piotr Żyła po skoku na 126,5 metra zakończył konkurs na 17. pozycji, a Kamil Stoch po próbie na 125 metrów uplasował się na 22. miejscu.
Prevc pisze historię
Dzięki sobotniemu triumfowi Domen Prevc został pierwszym reprezentantem Słowenii, który wygrał pięć konkursów Pucharu Świata z rzędu. W klasyfikacji generalnej lider cyklu zgromadził 770 punktów i wyraźnie wyprzedza:
-
2. Ryoyu Kobayashiego – 551 pkt
-
3. Anže Laniška – 488 pkt
Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem pozostaje Kacper Tomasiak, który z dorobkiem 157 punktów zajmuje 16. miejsce.
Tomasiak z dużym awansem. Polacy poprawili pozycje
W serii finałowej polscy skoczkowie zaprezentowali się lepiej niż w pierwszej rundzie. Kacper Tomasiak oddał bardzo dobry skok na 133 metry, co pozwoliło mu awansować aż o dziewięć pozycji i zakończyć konkurs na wysokim 13. miejscu. Był to zdecydowanie najlepszy wynik wśród Biało-Czerwonych.
Piotr Żyła po skoku na 126,5 metra przesunął się na 17. lokatę, natomiast Kamil Stoch zakończył rywalizację na 22. miejscu.
Historyczny wyczyn Słoweńca
Piąte kolejne zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata sprawiło, że Domen Prevc zapisał się na kartach historii. Żaden reprezentant Słowenii wcześniej nie wygrał pięciu konkursów z rzędu w męskim Pucharze Świata. Co więcej, już w niedzielę Prevc stanie przed szansą wyrównania absolutnego rekordu wszech czasów.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Słoweniec wyraźnie odskoczył rywalom. Jego przewaga nad Ryoyu Kobayashim i Anže Laniškiem systematycznie rośnie, a forma lidera cyklu robi ogromne wrażenie.
Przed nami kolejny konkurs w Engelbergu
Zmagania w Engelbergu jeszcze się nie zakończyły. W niedzielę odbędzie się drugi konkurs indywidualny. Kwalifikacje zaplanowano na godzinę 14:30, natomiast początek zawodów głównych o 16:00. Wszystko wskazuje na to, że Domen Prevc ponownie będzie głównym faworytem do zwycięstwa.

.jpg)