![]() |
| fot. Karolina Lipińska |
Hoffmann potwierdza formę z treningów
Felix Hoffmann był bez wątpienia bohaterem piątku w Engelbergu. Niemiec już wcześniej imponował w oficjalnych treningach, a w kwalifikacjach tylko postawił kropkę nad „i”. Skok na odległość 132 metrów, oddany w trudnych warunkach z silnym wiatrem w plecy, dał mu pierwsze miejsce i sporą dawkę pewności siebie przed sobotnimi zawodami. Hoffmann pokazał dużą stabilność w locie oraz świetne czucie skoczni, co może uczynić go jednym z głównych kandydatów do walki o podium w konkursie.
Austriacy tuż za Niemcem
Bardzo solidnie zaprezentowali się także Austriacy. Jan Hörl uzyskał identyczną odległość co Hoffmann, jednak minimalnie przegrał walkę o zwycięstwo w kwalifikacjach. Trzecie miejsce zajął Stefan Kraft, który po słabszych treningach wyraźnie się odbudował i wrócił do czołówki. Wysokie lokaty zajęli również Daniel Tschofenig oraz Anže Lanišek, co pokazuje, że rywalizacja w Engelbergu zapowiada się niezwykle wyrównanie.
Niespodziewanie dalej Domen Prevc
Jedną z większych niespodzianek kwalifikacji była dopiero 22. pozycja lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Domena Prevca. Słoweniec oddał wyraźnie krótszy skok niż zazwyczaj i tym razem nie liczył się w walce o czołowe lokaty. Również Ryoyu Kobayashi, wicelider cyklu, uplasował się tuż poza pierwszą dziesiątką. Obaj jednak bez problemu awansowali do konkursu i z pewnością będą chcieli odegrać się w sobotę.
Tomasiak znów liderem Polaków
Znakomicie zaprezentował się Kacper Tomasiak. Najmłodszy z reprezentantów Polski, startujący z nieco wyższej belki, oddał bardzo dobry skok i zajął 10. miejsce. 18-latek kolejny raz potwierdził, że potrafi rywalizować z najlepszymi zawodnikami świata i coraz pewniej czuje się na poziomie Pucharu Świata. Jego występ był zdecydowanie najjaśniejszym punktem w polskiej ekipie.
Do sobotniego konkursu zakwalifikowało się łącznie pięciu Biało-Czerwonych. Oprócz Tomasiaka awans wywalczył Piotr Żyła, który uplasował się w trzeciej dziesiątce. Dalej znaleźli się Dawid Kubacki, Kamil Stoch oraz Maciej Kot. Niestety już na etapie kwalifikacji z rywalizacją pożegnał się Paweł Wąsek, któremu do awansu zabrakło niewiele. Występ Polaków można określić jako przeciętny, z jednym wyraźnym wyjątkiem w postaci Tomasiaka.
Sporo dyskwalifikacji i trudne warunki
Piątkowe kwalifikacje przebiegały w wymagających warunkach atmosferycznych. Wiatr w plecy znacząco wpływał na długość skoków i wysokość rekompensat punktowych. Dodatkowo aż pięciu zawodników zostało zdyskwalifikowanych za nieprzepisowy sprzęt, co tylko podkreśla, jak rygorystyczne kontrole obowiązują w obecnym sezonie.
Czas na sobotni konkurs
Kwalifikacje w Engelbergu były jedynie przedsmakiem tego, co czeka kibiców w sobotę. Start konkursu zaplanowano na godzinę 16:00, a wcześniej zawodnicy oddadzą skoki w serii próbnej. Jeśli warunki pozwolą na sprawiedliwą rywalizację, zapowiada się niezwykle ciekawy pojedynek z udziałem Hoffmanna, Austriaków oraz faworytów całego sezonu. Polscy kibice z nadzieją będą spoglądać przede wszystkim na Kacpra Tomasiaka, który już w piątek pokazał, że stać go na bardzo dobry wynik.

.jpg)