PŚ w Engelbergu: Felix Hoffmann najlepszy w kwalifikacjach, Tomasiak w TOP 10

fot. Karolina Lipińska
Rozpoczął się ostatni przedświąteczny weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich. W piątkowe popołudnie na Gross-Titlis-Schanze (HS140) w Engelbergu rozegrano kwalifikacje do sobotniego konkursu indywidualnego mężczyzn. Najlepiej z trudnymi warunkami poradził sobie Felix Hoffmann, który potwierdził świetną dyspozycję z treningów i sięgnął po zwycięstwo w eliminacjach. Z polskiej perspektywy największym pozytywem był występ Kacpra Tomasiaka, kończącego kwalifikacje w czołowej dziesiątce.

Hoffmann potwierdza formę z treningów

Felix Hoffmann był bez wątpienia bohaterem piątku w Engelbergu. Niemiec już wcześniej imponował w oficjalnych treningach, a w kwalifikacjach tylko postawił kropkę nad „i”. Skok na odległość 132 metrów, oddany w trudnych warunkach z silnym wiatrem w plecy, dał mu pierwsze miejsce i sporą dawkę pewności siebie przed sobotnimi zawodami. Hoffmann pokazał dużą stabilność w locie oraz świetne czucie skoczni, co może uczynić go jednym z głównych kandydatów do walki o podium w konkursie.

Austriacy tuż za Niemcem

Bardzo solidnie zaprezentowali się także Austriacy. Jan Hörl uzyskał identyczną odległość co Hoffmann, jednak minimalnie przegrał walkę o zwycięstwo w kwalifikacjach. Trzecie miejsce zajął Stefan Kraft, który po słabszych treningach wyraźnie się odbudował i wrócił do czołówki. Wysokie lokaty zajęli również Daniel Tschofenig oraz Anže Lanišek, co pokazuje, że rywalizacja w Engelbergu zapowiada się niezwykle wyrównanie.

Niespodziewanie dalej Domen Prevc

Jedną z większych niespodzianek kwalifikacji była dopiero 22. pozycja lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Domena Prevca. Słoweniec oddał wyraźnie krótszy skok niż zazwyczaj i tym razem nie liczył się w walce o czołowe lokaty. Również Ryoyu Kobayashi, wicelider cyklu, uplasował się tuż poza pierwszą dziesiątką. Obaj jednak bez problemu awansowali do konkursu i z pewnością będą chcieli odegrać się w sobotę.

Tomasiak znów liderem Polaków

Znakomicie zaprezentował się Kacper Tomasiak. Najmłodszy z reprezentantów Polski, startujący z nieco wyższej belki, oddał bardzo dobry skok i zajął 10. miejsce. 18-latek kolejny raz potwierdził, że potrafi rywalizować z najlepszymi zawodnikami świata i coraz pewniej czuje się na poziomie Pucharu Świata. Jego występ był zdecydowanie najjaśniejszym punktem w polskiej ekipie.

Do sobotniego konkursu zakwalifikowało się łącznie pięciu Biało-Czerwonych. Oprócz Tomasiaka awans wywalczył Piotr Żyła, który uplasował się w trzeciej dziesiątce. Dalej znaleźli się Dawid Kubacki, Kamil Stoch oraz Maciej Kot. Niestety już na etapie kwalifikacji z rywalizacją pożegnał się Paweł Wąsek, któremu do awansu zabrakło niewiele. Występ Polaków można określić jako przeciętny, z jednym wyraźnym wyjątkiem w postaci Tomasiaka.

Sporo dyskwalifikacji i trudne warunki

Piątkowe kwalifikacje przebiegały w wymagających warunkach atmosferycznych. Wiatr w plecy znacząco wpływał na długość skoków i wysokość rekompensat punktowych. Dodatkowo aż pięciu zawodników zostało zdyskwalifikowanych za nieprzepisowy sprzęt, co tylko podkreśla, jak rygorystyczne kontrole obowiązują w obecnym sezonie.

Czas na sobotni konkurs

Kwalifikacje w Engelbergu były jedynie przedsmakiem tego, co czeka kibiców w sobotę. Start konkursu zaplanowano na godzinę 16:00, a wcześniej zawodnicy oddadzą skoki w serii próbnej. Jeśli warunki pozwolą na sprawiedliwą rywalizację, zapowiada się niezwykle ciekawy pojedynek z udziałem Hoffmanna, Austriaków oraz faworytów całego sezonu. Polscy kibice z nadzieją będą spoglądać przede wszystkim na Kacpra Tomasiaka, który już w piątek pokazał, że stać go na bardzo dobry wynik.

PHOTOBUCKET
Źródło: inf. własna
Sylwia Graczyk