Maciej Kot bohaterem Wisły – sensacyjne zwycięstwo Polaka w Letnim Grand Prix

Sobotni konkurs indywidualny Letniego Grand Prix w Wiśle przyniósł kibicom wspaniałe emocje i… ogromną niespodziankę. Maciej Kot, który otwierał zawody na skoczni im. Adama Małysza (HS134), sięgnął po długo wyczekiwany triumf. Polak wygrał rywalizację po skokach na 127,5 oraz 132,5 metra i po raz pierwszy od ośmiu lat stanął na najwyższym stopniu podium zawodów elity.

Drugie miejsce zajął Austriak Niklas Bachlinger, a trzecim zawodnikiem konkursu został Kamil Stoch, który wrócił na podium LGP po trzyletniej przerwie.

- To szalone mieć żółtą koszulkę lidera. Oddałem dobre skoki i jest dla mnie trochę zaskakujące, że rywalizuję równorzędnie z najlepszymi. Jestem szczęśliwy i muszę sobie uświadomić, że to dzieje się naprawdę. Daję z siebie to, co mam najlepszego - powiedział Bachlinger - lider klasyfikacji Letniego Grand Prix.

Pierwsza seria – Kot od początku liderem

Już pierwsza odsłona zawodów zapisała się w wyjątkowy sposób. Jako pierwszy na belce startowej pojawił się Maciej Kot i natychmiast nadał ton rywalizacji. Polak uzyskał 127,5 metra i prowadzenia nie oddał do samego końca.

Za jego plecami uplasowali się ex aequo Sakutaro Kobayashi oraz Niklas Bachlinger. Austriak oddał najdłuższy skok rundy – aż 130,5 metra. W czołówce znaleźli się także Ziga Jancar, Gregor Deschwanden, Lovro Kos oraz doświadczony Roman Koudelka.

Kamil Stoch po próbie na 126 metrów zajmował 8. lokatę, z niewielką stratą do lidera. Do drugiej serii awansowali również Aleksander Zniszczoł (12. miejsce), Piotr Żyła (13.) i Dawid Kubacki (17.). Niestety, Paweł Wąsek zakończył zawody już po pierwszej rundzie, zajmując 35. pozycję.

Serię rozegrano z 24. belki startowej. Dwóch zawodników – Jason Colby i Alex Insam – zostało zdyskwalifikowanych.

Druga seria – Kot przypieczętowuje zwycięstwo

Finał konkursu miał jednego bohatera. Kot, broniący prowadzenia, wylądował na 132,5 metrze – był to najdłuższy skok dnia, który dał mu pewne zwycięstwo i pierwsze od dziewięciu lat zwycięstwo w Letnim Grand Prix.

Niklas Bachlinger potwierdził świetną dyspozycję i dzięki kolejnej próbie na 130,5 metra utrzymał drugą pozycję. Największy awans zanotował jednak Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski poszybował na 130 metrów i wskoczył na najniższy stopień podium, ku ogromnej radości kibiców zgromadzonych pod skocznią.

Czwarty był Ziga Jancar, piąty – Lovro Kos, a czołową ósemkę uzupełnili: Sakutaro Kobayashi, Gregor Deschwanden i Yukiya Sato. Na 10. miejscu znalazł się Dawid Kubacki, który poprawił swoją lokatę o siedem pozycji względem pierwszej rundy. Dwunaste miejsce ex aequo zajęli Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła.

Serię rozegrano z 25. i 26. belki. Trzech zawodników – Fredrik Villumstad, Witalij Kaliniczenko i Władimir Zografski – zostało zdyskwalifikowanych za nieprawidłowości w kombinezonach.

Pełne wyniki

Kibicie nie zawiedli

- Była super atmosfera, która niosła nas. Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że tempa nie zwolnimy. Fajnie, że warunki pozwoliły przeprowadzić konkurs w miarę szybko i bez jakiejś loterii. Nie planowałem tego, że wygram i jestem zaskoczony, ale tak to się czasami układa - mówił po konkursie jego triumfator.

Kamil Stoch również nie krył zadowolenia: - Emocji było dziś co niemiara, wrzawa była niesamowita, ta atmosfera i kolejne niezapomniane wspomnienia. Poziom bardzo się wyrównuje, jest coraz więcej zawodników lepiej skaczących, a zmiana przepisów dodatkowo czyni zawody bardziej wyrównanymi - stwierdził

Powrót Kota i Stocha

Dla Macieja Kota był to ósmy triumf w zawodach Letniego Grand Prix i trzynaste podium w karierze. 34-latek na taki sukces czekał od 2017 roku. – To powrót, o którym marzył każdy polski kibic – komentowali obserwatorzy pod skocznią.

Kamil Stoch po raz pierwszy od 2022 roku stanął na podium LGP. Dla trzykrotnego mistrza olimpijskiego był to już 28. raz w historii, kiedy znalazł się w najlepszej trójce indywidualnych zawodów cyklu.

Sobotni triumf Kota był 53. polskim zwycięstwem w historii indywidualnych zawodów LGP. W całym cyklu nasi reprezentanci już 122 razy meldowali się na podium.


W klasyfikacji generalnej prowadzenie objął Niklas Bachlinger (230 pkt.), wyprzedzając Philippa Raimunda (160 pkt.) i Mariusa Lindvika (150 pkt.). Maciej Kot awansował na 6. miejsce, a Kamil Stoch plasuje się na 8. pozycji.

Polska reprezentacja prowadzi także w Letnim Pucharze Narodów (363 pkt.), wyprzedzając Austrię (326 pkt.) i Niemcy (297 pkt.).

Co dalej? Test nowego formatu

Niedziela w Wiśle przyniesie kolejne emocje. Na ten dzień zaplanowano zawody w nowym, testowanym formacie „High Five”. Kwalifikacje rozpoczną się o 13:25, a o 15:00 skoczkowie powalczą o zwycięstwo w premierowej rywalizacji grupowej.

PHOTOBUCKETPHOTOBUCKET
Źródło: inf. własna
Karolina Lipińska