Drugie miejsce zajął Austriak Niklas Bachlinger, a trzecim zawodnikiem konkursu został Kamil Stoch, który wrócił na podium LGP po trzyletniej przerwie.
- To szalone mieć żółtą koszulkę lidera. Oddałem dobre skoki i jest dla mnie trochę zaskakujące, że rywalizuję równorzędnie z najlepszymi. Jestem szczęśliwy i muszę sobie uświadomić, że to dzieje się naprawdę. Daję z siebie to, co mam najlepszego - powiedział Bachlinger - lider klasyfikacji Letniego Grand Prix.
Pierwsza seria – Kot od początku liderem
Już pierwsza odsłona zawodów zapisała się w wyjątkowy sposób. Jako pierwszy na belce startowej pojawił się Maciej Kot i natychmiast nadał ton rywalizacji. Polak uzyskał 127,5 metra i prowadzenia nie oddał do samego końca.
Za jego plecami uplasowali się ex aequo Sakutaro Kobayashi oraz Niklas Bachlinger. Austriak oddał najdłuższy skok rundy – aż 130,5 metra. W czołówce znaleźli się także Ziga Jancar, Gregor Deschwanden, Lovro Kos oraz doświadczony Roman Koudelka.
Kamil Stoch po próbie na 126 metrów zajmował 8. lokatę, z niewielką stratą do lidera. Do drugiej serii awansowali również Aleksander Zniszczoł (12. miejsce), Piotr Żyła (13.) i Dawid Kubacki (17.). Niestety, Paweł Wąsek zakończył zawody już po pierwszej rundzie, zajmując 35. pozycję.
Serię rozegrano z 24. belki startowej. Dwóch zawodników – Jason Colby i Alex Insam – zostało zdyskwalifikowanych.
Druga seria – Kot przypieczętowuje zwycięstwo
Finał konkursu miał jednego bohatera. Kot, broniący prowadzenia, wylądował na 132,5 metrze – był to najdłuższy skok dnia, który dał mu pewne zwycięstwo i pierwsze od dziewięciu lat zwycięstwo w Letnim Grand Prix.
Niklas Bachlinger potwierdził świetną dyspozycję i dzięki kolejnej próbie na 130,5 metra utrzymał drugą pozycję. Największy awans zanotował jednak Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski poszybował na 130 metrów i wskoczył na najniższy stopień podium, ku ogromnej radości kibiców zgromadzonych pod skocznią.
Czwarty był Ziga Jancar, piąty – Lovro Kos, a czołową ósemkę uzupełnili: Sakutaro Kobayashi, Gregor Deschwanden i Yukiya Sato. Na 10. miejscu znalazł się Dawid Kubacki, który poprawił swoją lokatę o siedem pozycji względem pierwszej rundy. Dwunaste miejsce ex aequo zajęli Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła.
Serię rozegrano z 25. i 26. belki. Trzech zawodników – Fredrik Villumstad, Witalij Kaliniczenko i Władimir Zografski – zostało zdyskwalifikowanych za nieprawidłowości w kombinezonach.
Kibicie nie zawiedli
- Była super atmosfera, która niosła nas. Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że tempa nie zwolnimy. Fajnie, że warunki pozwoliły przeprowadzić konkurs w miarę szybko i bez jakiejś loterii. Nie planowałem tego, że wygram i jestem zaskoczony, ale tak to się czasami układa - mówił po konkursie jego triumfator.
Powrót Kota i Stocha
Dla Macieja Kota był to ósmy triumf w zawodach Letniego Grand Prix i trzynaste podium w karierze. 34-latek na taki sukces czekał od 2017 roku. – To powrót, o którym marzył każdy polski kibic – komentowali obserwatorzy pod skocznią.
Kamil Stoch po raz pierwszy od 2022 roku stanął na podium LGP. Dla trzykrotnego mistrza olimpijskiego był to już 28. raz w historii, kiedy znalazł się w najlepszej trójce indywidualnych zawodów cyklu.
W klasyfikacji generalnej prowadzenie objął Niklas Bachlinger (230 pkt.), wyprzedzając Philippa Raimunda (160 pkt.) i Mariusa Lindvika (150 pkt.). Maciej Kot awansował na 6. miejsce, a Kamil Stoch plasuje się na 8. pozycji.
Polska reprezentacja prowadzi także w Letnim Pucharze Narodów (363 pkt.), wyprzedzając Austrię (326 pkt.) i Niemcy (297 pkt.).
Co dalej? Test nowego formatu
Niedziela w Wiśle przyniesie kolejne emocje. Na ten dzień zaplanowano zawody w nowym, testowanym formacie „High Five”. Kwalifikacje rozpoczną się o 13:25, a o 15:00 skoczkowie powalczą o zwycięstwo w premierowej rywalizacji grupowej.


.jpg)

