![]() |
fot. Sylwia Graczyk |
Stefan Kraft, jeden z czołowych skoczków narciarskich świata, obecnie przechodzi przez trudny okres związany z urazem kolana. Austriak, który w ostatnich sezonach należał do ścisłej światowej czołówki i zdobywał najwyższe trofea, teraz musi zmierzyć się z problemem zdrowotnym.
Po zakończeniu minionego sezonu Kraft przeszedł trzytygodniową chorobę, która mocno osłabiła jego organizm. Kiedy wydawało się, że powraca do formy, pojawiły się kolejne problemy. Podczas wykonywania głębokiego przysiadu – ćwiczenia będącego podstawą treningu siłowego – przeciążył ścięgno rzepki w kolanie. Ten uraz sprawił, że od około półtora miesiąca nie jest w stanie oddawać skoków na nartach.
„Nie mogę skakać” – wyznanie lidera
Kraft w wywiadzie dla Kleinezeitung.at przekazał kibicom wiadomość:
- Po zakończeniu sezonu chorowałem przez trzy tygodnie i chyba wszystko po prostu puściło. Potem było dobrze przez miesiąc, aż naciągnąłem więzadło rzepki podczas głębokiego przysiadu. Trwa to już półtora miesiąca. Mogę robić wiele rzeczy, ale nie skakać. Zacznę trenować na skoczni najpóźniej za dwa tygodnie – powiedział Austriak
Dla sportowca tej klasy, dla którego codzienny ruch i intensywny trening są na porządku dziennym, przerwa jest niezwykle trudnym doświadczeniem. W wywiadzie Kraft przyznał, że nie jest przyzwyczajony do tego, by zwalniać tempo i odpoczywać, ponieważ zawsze chce dawać z siebie wszystko.
Mimo ograniczeń związanych z kontuzją, Kraft nie traci optymizmu. Skupia się na utrzymaniu jak najlepszej formy fizycznej w innych aspektach, które nie obciążają kolana. Jak sam podkreśla, udało mu się znacząco wzmocnić mięśnie tułowia, co w skokach narciarskich jest bardzo ważne dla stabilizacji i kontroli ciała podczas lotu. Ten czas rehabilitacji postanowił wykorzystać nie tylko na leczenie, ale także na rozwój tych elementów, które mogą mu pomóc w powrocie na szczyt.
Stefan Kraft ma nadzieję, że będzie mógł wznowić treningi na skoczni pod koniec lipca lub na początku sierpnia. To oznacza, że do rozpoczęcia kolejnego sezonu, w tym sezonu olimpijskiego, powinien być już w pełni sił i gotowy do rywalizacji. Dla niego udział w igrzyskach i walka o medale to niezwykle ważne cele, które motywują go do ciężkiej pracy nad powrotem do zdrowia.
Mimo imponującej kariery, Stefan Kraft ma na swoim koncie tylko jeden medal olimpijski – drużynowe złoto zdobyte podczas igrzysk w Pekinie. W nadchodzących zawodach w Predazzo Austriak zamierza dać z siebie wszystko:
- Dam z siebie wszystko, ale każdy medal będzie dla mnie cenny. Oczywiście złoto byłoby spełnieniem marzeń, niemal bajką, jednak nie jest to coś, bez czego nie potrafiłbym żyć - zaznaczył austriacki zawodnik.
W świecie sportów zimowych kontuzje są niestety częstym problemem i nierzadko decydują o dalszej karierze zawodnika. Dlatego odpowiednie podejście do leczenia, cierpliwość i wsparcie sztabu medycznego oraz bliskich są kluczowe. W przypadku Krafta wszystkie te elementy funkcjonują dobrze, co pozwala patrzeć z nadzieją na jego powrót.
Historia Austriaka pokazuje, że nawet najwybitniejsi sportowcy muszą czasem zmierzyć się z ograniczeniami własnego ciała. To również lekcja dla młodszych zawodników i kibiców, że sukces to nie tylko ciężka praca i talent, ale też umiejętność słuchania swojego organizmu i dbania o zdrowie. Przerwa, którą obecnie przechodzi Kraft, mimo że trudna, może przynieść długoterminowe korzyści, pozwalając mu wrócić silniejszym i bardziej świadomym swoich możliwości.
Życzymy zdrowia i czekamy na powrót!



Źródło: kleinezeitung.at