| fot. Sylwia Graczyk |
Przygotowania do sezonu olimpijskiego ruszyły pełną parą. Japoński Związek Narciarski ogłosił oficjalne składy swoich reprezentacji w skokach narciarskich – zarówno kobiet, jak i mężczyzn. W nadchodzących miesiącach oczy całego świata będą skierowane na największe gwiazdy, ale Japończycy wyraźnie pokazują, że stawiają też na młodzież. W sumie powołano aż 52 zawodników i zawodniczek – a wśród nich nie brakuje nazwisk dobrze znanych fanom skoków.
Ryoyu Kobayashi – lider bez konkurencji
Najwyższe wyróżnienie – miejsce w tzw. kadrze S – trafiło do jednego skoczka. Nie mogło być inaczej: Ryoyu Kobayashi to obecnie największa gwiazda japońskich skoków, a zarazem jedna z ikon światowego narciarstwa. Po świetnym sezonie, w którym zdobywał podia w Pucharze Świata i sięgnął po medal mistrzostw świata, jego pozycja w drużynie jest absolutnie niepodważalna.
Stabilna kadra A – znane twarze w grze
Tuż za Kobayashim znalazło się pięciu zawodników, którzy trafią do kadry A. Wśród nich są Naoki Nakamura i Yukiya Sato, którzy mają już spore doświadczenie na międzynarodowych arenach, a także Ren Nikaido, Keiichi Sato i Sakutaro Kobayashi, którzy coraz śmielej wchodzą do światowej czołówki. To solidny trzon drużyny, który ma stanowić zaplecze dla głównego lidera i wspierać go podczas najważniejszych startów.
Grupa A:
Yukiya Sato (1995)
Naoki Nakamura (1996)
Keiichi Sato (1997)
Sakutaro Kobayashi (2000)
Ren Nikaido (2001)
Młodzież z potencjałem – kadra B
W kadrze B znalazła się grupa młodych zawodników, głównie z roczników 2005–2009. Dla wielu z nich to pierwsza taka szansa – dostęp do profesjonalnego zaplecza treningowego i możliwość rywalizacji na poważnym poziomie. Wśród nazwisk warto wymienić Hyumę Fuse czy Sotę Himeno, którzy już teraz robią wrażenie w krajowych konkursach juniorskich.
Grupa B:
- Ritsuta Sugiyama (2005)
- Haruto Nishikata (2005)
- Rentaro Nishida (2006)
- Hyuma Fuse (2007)
- Takuma Mikami (2008)
- Rintaro Okabe (2008)
- Sota Himeno (2009)
- Taiyo Mori (2009)
Kasai dalej w grze – grupa krajowa mężczyzn
Nie byłoby japońskich kadr bez legendarnego Noriakiego Kasai. Choć ma już 53 lata, wciąż nie składa broni i pozostaje członkiem kadry. Obok niego w grupie krajowej znalazło się ponad 20 zawodników, m.in. Junshiro Kobayashi, który również ma za sobą zwycięstwa w Pucharze Świata, czy doświadczony Taku Takeuchi.
Kadra kobiet – nowa trenerka i nowy rozdział
W żeńskiej reprezentacji nie wyłoniono tym razem kadry S – najwyższą grupą jest kadra A. W jej składzie znalazły się zawodniczki, które od lat stanowią o sile Japonii w skokach: Sara Takanashi, Yuki Ito, Yuka Seto czy Nozomi Maruyama. Co ważne, w sztabie szkoleniowym doszło do zmiany – drużynę kobiet poprowadzi teraz Yoshiki Kinjo, która zastąpiła Tomoharu Yokokawę.
Grupa A:
- Yuki Ito (1994)
- Sara Takanashi (1996)
- Yuka Seto (1997)
- Nozomi Maruyama (1998)
- Kurumi Ichinohe (2004)
- Yuzuki Sato (2007)
Młode talenty i juniorki
Kadra B kobiet to w większości bardzo młode zawodniczki. Pojawiły się tam nazwiska takie jak Riko Iwasaki, Yu Saito czy zaledwie 15-letnia Karin Minoya. Ich obecność to dowód na to, że Japonia myśli długofalowo i już teraz inwestuje w przyszłość kobiecych skoków.
Grupa B:
- Riko Iwasaki (2005)
- Yu Saito (2005)
- Saiko Fujimoto (2006)
- Kohaku Hinomori (2007)
- Kikka Sakamoto (2007)
- Hana Sakurai (2008)
- Chiho Takeuchi (2008)
- Karin Minoya (2009)
Grupa krajowa kobiet – szeroka baza
Grupę krajową uzupełnia 14 zawodniczek, które rywalizują głównie na krajowym podwórku, ale mają potencjał, by w przyszłości przebić się do Pucharu Świata. Wśród nich znalazły się m.in. Yuka Kobayashi i Riko Sakurai.
Letnie Grand Prix wystartuje już w sierpniu, a cała kadra będzie miała szansę sprawdzić swoją formę przed najważniejszym wyzwaniem sezonu – Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w 2026 roku. Japończycy pokazali, że podchodzą do tego cyklu z dużą determinacją i konkretną strategią.
Japońskie kadry na sezon 2025/2026 to udane połączenie doświadczenia i świeżej krwi. Mimo że wszystkie oczy będą skierowane na Ryoyu Kobayashiego, nie można zapominać o reszcie drużyny, która może zaskoczyć w nadchodzących miesiącach. Jeśli młodzi wykorzystają swoją szansę, a liderzy utrzymają formę, Japonia może być jednym z najgroźniejszych zespołów sezonu olimpijskiego.

Źródło: ski-japan.or.jp
Karolina Lipińska